W tym artykule znajdziesz kompletny plan zwiedzania Kalifornii i sąsiednich stanów w 2 tygodnie. Zrealizowaliśmy go samochodem w październiku. Zwiedzanie Kalifornii naszą trasą pozwoli zobaczyć najciekawsze miasta i atrakcje Zachodniego Wybrzeża USA.
Jeżeli planujesz zwiedzanie Kalifornii i sąsiednich stanów, możesz skorzystać z mojego gotowca, który znajdziesz poniżej. Ten plan wycieczki ułożyłem samodzielnie i zrealizowałem w październiku. Przejechaliśmy samochodem prawie 4 tys. km, a wyprawa trwała 2 tygodnie.
Zobacz również: przewodnik po Zachodnim Wybrzeżu USA
Zawartość:
Kalifornia i sąsiednie stany – darmowy plan zwiedzania
Na co dzień jestem przewodnikiem po Lazurowym Wybrzeżu i autorem planów zwiedzania Prowansji. Wszystkie wycieczki planuję samodzielnie i tak samo zrobiłem z wyjazdem do Kalifornii, Arizony, Utah i Nevady. Moje doświadczenie w tym temacie daje ci pewność, że poniższy plan jest optymalny i możliwy do zrealizowania. Możesz go od razu pobrać w wygodnym pliku PDF z całym przewodnikiem: przewodnik po Zachodnim Wybrzeżu USA PDF.
Grafikę z mapą podróży znajdziesz u góry. Poniżej umieściłem całą trasę:
Zobacz także budżet tego wyjazdu w artykule: ile kosztuje zwiedzanie Kalifornii?
Zwiedzanie Kalifornii i sąsiednich stanów – opis trasy
San Francisco
Naszą przygodę zaczynamy lądując w San Francisco. Nocleg: Marina Inn, hotel przy ruchliwej trasie prowadzącej na most Golden Gate. Lokalizacja idealna, bo można pieszo dojść nad zatokę z widokiem na most, z czego korzystamy pierwszego ranka przed wschodem słońca (w pobudce pomaga jet lag…). Jesteśmy tylko my, rybacy i ptaki. W końcu pojawia się słońce i można naprawdę rozpocząć tę niezwykłą przygodę. W San Francisco zostajemy na 3 noce, a i tak nie udaje nam się zobaczyć wszystkich atrakcji. Zaliczamy spokojnie te najciekawsze i jedziemy dalej. Szczegóły: San Francisco.
Dolina Krzemowa
Cel naszej podróży to piękne miasteczko Carmel-by-the-Sea. Najpierw jednak zatrzymujemy się w Dolinie Krzemowej, by zobaczyć nowy biurowiec Apple i kompleks Google. Po drodze stajemy jeszcze nad oceanem w Monterey. Zachód słońca podziwiamy w Carmel, miejscowości, której burmistrzem był Clint Eastwood. Nocleg: Carmel Resort Inn. Szczegóły: Carmel-by-the-Sea oraz Dolina Krzemowa.
Big Sur
Na ten dzień czekamy odkąd tylko zaczęliśmy planować tę podróż. Nadmorska jedynka nie zawiodła, a o wyjątkowy klimat zadbały ołowiane chmury wiszące nisko nad naszymi głowami. Kilka ciekawych miejsc po drodze było w remoncie, więc na pewno jeszcze tu wrócimy. Wieczorem dojeżdżamy do Los Angeles, gdzie nocujemy w super wygodnym airbnb z basenem: Pool Side Guest Suite. Szczegóły: Big Sur.
Los Angeles
W Mieście Aniołów spędzamy 2 pełne dni, co daje 3 noclegi. Wykorzystujemy nawet pierwszy wieczór od razu po przyjeździe, bo miasto podziwiane nocą z obserwatorium Griffitha faktycznie robi wrażenie. Pierwszy pełny dzień przeznaczamy na dojazd w korku do Hollywood i Santa Monica, spacer do Venice Beach, zachód słońca na plaży i powrót do mieszkania, znowu w korkach. Drugiego dnia ponownie podziwiamy miasto z obserwatorium Griffitha (bo za dnia również robi wrażenie!), a potem udajemy się na shopping do jednego z outletów. Beverly Hills podziwiamy stojąc w korkach i czym prędzej chcemy opuścić okolice LA. Szczegóły: Los Angeles.
Trasa do Williams
Kolejny dzień to przejazd przez pustkowia, by dojechać wieczorem do noclegu w pobliżu Kanionu Kolorado. Zanim jednak dotrzemy do uroczej miejscowości Williams (nocleg: Red Roof Inn Plus+), wpadamy na chwilę do Parku Narodowego Joshua Tree, a po drodze zatrzymujemy się też w Oatman, by zobaczyć, jak wyglądał prawdziwy Dziki Zachód. Część trasy biegnie słynną Route 66, więc nic więcej nam do szczęścia nie trzeba. No może gorący stek i żeberka na kolację, ale te dostarczyła restauracja Cruiser’s Route 66 Cafe w Williams. Szczegóły podlinkowałem w nazwach.
Kanion Kolorado
Planujemy wstać wcześnie rano, by zobaczyć wschód słońca nad kanionem. Prognozy są jednak bezlitosne i pozostaje nam tylko nadzieja, by kanion w ogóle wyłonił się zza chmur. Jakby tego było mało, rano w Williams zaskakuje nas śnieg (początek października), ale wystarczy wyjechać z miasteczka, by nie było po nim śladu. Dojazd do kanionu z Williams zajmuje zaledwie godzinę, a przed wjazdem do parku zatrzymujemy się jeszcze na śniadanie i kawę. Potem udaje nam się zobaczyć kanion w kilku punktach, więc szczęśliwi jedziemy dalej, do Las Vegas (a właściwie z powrotem, bo trasa wiedzie przez Williams). Szczegóły: Kanion Kolorado.
Zapora Hoovera
W kanionie spędzamy ok. 3 h, a kiepska pogoda ułatwiała trzymanie rygoru czasowego. Gdyby było ładniej, na pewno zostalibyśmy dłużej, a to by oznaczało brak czasu na atrakcje po drodze do Las Vegas. Zatrzymujemy się jednak, by zobaczyć zaporę Hoovera, a ponieważ leży ona niedaleko światowej stolicy hazardu, robimy to bez pośpiechu. Wieczorem dojeżdżamy do Vegas, gdzie 2 noce śpimy w motelu The Rita Suites. Szczegóły: Zapora Hoovera.
Las Vegas
To dziwne miasto na pustyni najlepiej podziwiać wieczorem. Po zmroku jego kiczowate atrakcje, luksusowe hotele i kasyna ożywają i walczą o twoją kasę światełkami, muzyką i tanim alkoholem. Łącznie mamy 2 wieczory i cały dzień na wszystkie atrakcje. Kiedy słońce świeci wysoko udaje nam się wziąć ślub, zrobić zdjęcie pod słynnym znakiem Welcome to Vegas oraz podziwiać miasto z wieży widokowej. Potem jedziemy dalej, bo czeka na nas pewna gorąca dolina. Szczegóły: Las Vegas.
Dolina Śmierci
Pustynna droga do Doliny Śmierci (Death Valley) uświadamia nam, że zostało już tylko kilka dni tej niezwykłej przygody. Na szczęście po drodze zatrzymujemy się na pyszne śniadanie w Area 51 Alien Center, które sprawia, że szybko zapominamy o zbliżającym się końcu. Jakby tego było mało, z mijanej bazy wojskowej startuje tuż obok nas wielki bezzałogowy dron. Właśnie wtedy przypominamy sobie o ograniczeniu prędkości i znakach, że pomiar jest dokonywany także z powietrza. Na szczęście mkniemy na tempomacie. Po objechaniu najciekawszych zakątków Doliny Śmierci jedziemy dalej. Przed nami sporo nudnych kilometrów, bo uparliśmy się na Park Narodowy Sekwoi. Turyści często jadą z Doliny Śmierci trasą 395 na północ w stronę Yosemite. My jedziemy na południe przez Bakersfield, bo nocleg (The River Inn) mamy w Three Rivers niedaleko parku gigantycznych drzew. Szczegóły: Dolina Śmierci.
Park Narodowy Sekwoi
Dłuższej drogi absolutnie nie żałujemy, bo las jest wspaniały i zachęca do spacerowania. Sekwoje poprzytulane, więc jedziemy zobaczyć ostatnią już atrakcję na naszej trasie: Park Narodowy Yosemite. Wieczorem dojeżdżamy do miejscowości Mariposa, która także pamięta czasy Gorączki Złota. Śpimy w bardzo wygodnym motelu Quality Inn, w którym gorące jacuzzi ratuje plecy kierowcy (moje) po długiej trasie. Pyszną kolację jemy w 1850 Restaurant and Brewery, gdzie ważą własne, wyśmienite piwo. Szczegóły: Park Narodowy Sekwoi.
Park Narodowy Yosemite
Ostatniego pełnego dnia zwiedzamy wspaniały park Yosemite, w którym już kilka minut po wjeździe ulicę przebiega nam ogromny niedźwiedź. Śpimy znowu w Quality Inn w Mariposa, ale przed zaśnięciem wpadamy jeszcze na piwo do pubu The Grove House (w którym zagaduje nas przemiła barmanka). Kolację jemy zaś po drugiej stronie ulicy, w starej restauracji Charles Street Dinner House. Głodni nie jesteśmy, więc zamawiamy „tylko” przystawki. Kelnerka przynosząc jedzenie prosi nas jednak o zmianę stolika na taki dla 4 osób, bo wszystko się nie zmieści… Nasze wcześniejsze miejsce zajmuje para z Polski, więc podróż kończymy rozmową w rodzimym języku. Szczegóły: Park Narodowy Yosemite.
Koniec podróży
Zamykamy pętlę na lotnisku w San Francisco. Auto oddajemy w południe i smutni jedziemy na lotnisko, gdzie kończymy naszą kolejną amerykańską przygodę (rok wcześniej zwiedziliśmy Nowy Jork, sprawdź koniecznie: przewodnik po Nowym Jorku!). Na pocieszenie pozostaje fakt, że wracamy na słoneczne i ciepłe Lazurowe Wybrzeże, a nie do zimnej i deszczowej Polski. W samolocie planujemy już oczywiście kolejny trip po USA.
Całą tę trasę z opisem wymienionych miejsc i atrakcji, a także liczne porady znajdziesz w jednym wygodnym pliku PDF, który można pobrać: Przewodnik po Zachodnim Wybrzeżu USA PDF.
Jeżeli planujesz zwiedzanie Kalifornii i masz pytania dot. tej trasy, zadaj je śmiało w komentarzu poniżej. Możesz to zrobić bez zakładania konta!
Sprawdź również plan na road trip trwający 2 tygodnie, ale z inną trasą: Road trip po zachodzie USA w 2 tygodnie. Jeśli masz aż 3 tygodnie na zwiedzanie, polecam mój plan na Road trip po Zachodnim Wybrzeżu USA w 3 tygodnie.
Świetny artykuł! Polecasz jakiś konkretny car rental w San Francisco? :)
Hej, jakiej pogody można spodziewać się w tym regionie z październiku?
Szczesliwego nowego roku!
Mamy w planie Zachod, ale w 11 dni: LV-SF, czyli odwrotnie do „Przewodnika”, no i nie w calosci (Yosemite chyba trzeba bedzie odpuscic…). Gdzie sie najlepiej zatrzymac na 2-3 dni, zeby na chwile zwolnic i odetchnac oceanem i fajnym klimatem?
Hej, zdecydowanie Carmel by the Sea <3
Dzięki!
Tak myślałem…
Wszystkiego dobrego!
Przy okazji – dzięki za „publiczne” wskazówki dot. Nicei i Monako! Bardzo przydatne!
A jak kiedy najlepiej bukowac hotele? Przed wyjazdem wydaje sie najlepiej ale wtedy ciezej cos zmienic jak na przyklad chce sie zostac gdzies dluzej lub cos wypadnie i sie nie dojedzie do danego miejsca na czas. Czy jest sens bukowac 'z dnia na dzien’ w czasie podrozy lub z niewielkim wyprzedzeniem?
Dobre pytanie! To zależy od turysty. Ja wolę mieć wszystko zaplanowane z góry i zarezerwowane. Gdyby stało się coś nagłego to wtedy bym zmieniał plany ostatecznie. Można szukać z dnia na dzień, ale można przez to trafić na coś kiepskiego, albo zostaną tylko drogie oferty. Różnie to bywa…
tak, ma sens. Kupilem przewodnik. Fajnie Pan to opisal. Ja chcialbym z rodzina w przyszlym roku (2023) bardzo podobna podroz odbyc. Moze sie uda!
Trzymam kciuki! :)
Cześć! Super strona i świetnie napisany przewodnik. Mam pytanko odnośnie samochodu. Planujemy się wybrać do USA w połowie listopada i trochę przeraża mnie śnieg. Czy samochody w wypożyczalniach są do tego przygotowane, np. opony zimowe albo łańcuchy?
Witam, jaki średni koszt takiego wyjazdu?
Tutaj znajdziesz dokładne wyliczenie kosztów tego wyjazdu: https://lazurowyprzewodnik.pl/ile-kosztuje-zwiedzanie-kalifornii/ :)
Witam, mam pytanie, w jaki sposób wyszukujecie i wykupujecie loty? czy na bezpośrednich stronach przewoźników czy poprzez scyscanner, fly4free? jestem na etapie wstępnych planów podróży na zachód USA i narazie raczkuję. Ten przewodnik bardzo mi pomaga.
Świetna strona, bardzo dużo przydatnych informacji. Na pewno będzie podstawą dla nas przy planowaniu naszej wycieczki, ale to dopiero w 2021r.
Mam pytanie o roczną kartę do parków, jej cena to $80 i jest to koszt na osobę? Pytam, bo wyczytałem, że często (zawsze?) płaci się za pojazd, niezależnie od ilości osób nim podróżujących…
Genialne! Twoje wskazówki bardzo pomagają nam w planowaniu naszej dwutygotniowej podróży. Najważniejsze tematy poruszone, wszystko czytelne i zrozumiałe. Świetna robota, bardzo dziękujemy! :)
Witam,
Czy jest Pan w stanie oszacować pełny koszt Waszego wyjazdu? Chodzi mi po głowie podobna wyprawa w przyszłym roku. Jest duża szansa na pojawienie się nowych bezpośrednich loty do SF + ruch bezwizowy, który znacznie ułatwi mi podjęcie decyzji.
Jedyne co właśnie mnie zastanawia, to ilość środków, które trzeba przeznaczyć. Podróżuję raczej przeciętnie – do szczęścia potrzeba mi ciepłej wody w łazience i dobrego jedzenia.
Hej, a Monument Valley i Antelope canyon? To też w tych rejonach, warto zobaczyć.
Hej,
W USA bylem 2 razy. Nasza rodzinna wyprawa wygladala podobnie. Zaczelismy jednak od lotu do NY, spedzilismy tam kilka dni, po czym polecielismy do San Francisco, wypozyczylismy auto i jezdzilismy:) Zaliczylismy praktycznie te same miejsca co i Ty: LA, San Francisco, Parki: Sequoia, Bryce, Zion, Doline Smierci, Las Vegas, zapore Hoovera, objechalismy Wielki Kanion i kawalek Route 66. Ostatnie kilka dni spedzilismy w Santa Monica, a do domu polecielismy z LA. Druga wyprawa, zeszloroczna to juz Wschodnie Wybrzeze: polecielismy do NY, tam spedzilismy kilka dni na Manhattanie, Coney Island itp. Pojechalismy do Waszyngtonu, oraz nad Wodospad Niagara, przeszlismy na kanadyjska strone. Pozniej polecielismy do Orlando i objechalismy cala Floryde: od Cocoa Beach i Przyladka Canaveral po Key West. Bylismy w Tampie, Clearwater, Everglades, na Key West, a ostatnie dni spedzilismy w Miami skad wrocilismy przez Lizbone do domu. Dla mnie Zachodnie Wybrzeze jest na tyle magiczne, ze marze o powrocie w tamta czesc Ameryki. Chcialbym pozwiedzac troche innych parkow, zajechac do San Diego itp. Miasta nie robia na mnie takiego wrazenia. Poza USA bylem w Londynie, Paryzu, Moskwie, Tokio – wszystko ma swoj urok, ale ciezko przebic jest dzikie parki narodowe, gigantyczne przestrzenie i widoki jak z westernow. Juz chodzi mi po glowie kolejna wyprawa do USA:-)
Wielkie dzięki! Dużo naprawdę przydatnych informacji.
Twoja trasa pokrywa się prawie w 100% z moimi planami na wrzesień. Głownie 2 różnice: kierunek odwrotny i start/stop w LA.