Bonson to malutkie miasteczko na wzgórzu niedaleko Nicei. Z pewnością nie będzie atrakcyjne dla turystów, którzy nie zwiedzili jeszcze najważniejszych miejsc na Lazurowym Wybrzeżu.

Bonson to jedna z tych atrakcji, które są przeznaczone dla mieszkańców Lazurowego Wybrzeża oraz turystów, którzy zwiedzili już wszystkie najważniejsze miejsca na południu Francji. Szukając malutkich sennych mieścin, w których nic się nie dzieje, a cisza i widoki są jedyną atrakcją, można jechać właśnie do Bonson.

Bonson – miasto poza szlakiem turystycznym

To miasteczko wypatrzyłem jadąc Train des Pignes w Alpy Nadmorskie. Pociąg sunął po szynach doliną rzeki Var, a na mijanych skałach i wzniesieniach co kawałek pojawiały się zabudowania. Najciekawsze ze względu na położenie wydało mi się właśnie Bonson, które leży nad niemałym urwiskiem.

Bonson jest znane w okolicy z produkcji oliwy. Dookoła mieściny rośnie mnóstwo drzew oliwnych.

Miasteczko zbudowano ponad 300 m n.p.m., a prowadząca do niego droga kołowa zdecydowanie przypomina górskie trasy. Jest kręta i biegnie tuż nad przepaścią. Do Bonson można dojechać samochodem, skuterem lub komunikacją miejską z Nicei (rzadko kursuje tam linia 720 i 721). To zaledwie ok. 36 km drogi.

W Bonson nie ma zbyt wielu atrakcji. Stoi tu kościół z XIV w., są kolorowe kamienne domy i wąskie uliczki. Dawniej wznosił się tu również zamek (XI w.), niestety obecnie nie ma po nim śladu. Warto tu przyjechać dla widoków na okoliczne wzniesienia, można chwilę pospacerować po miasteczku, a potem pojechać np. do Gilette – ładniejszej mieściny leżącej po drugiej stronie wzgórza. Taka wyprawa będzie z pewnością ciekawym dniem spędzonym w okolicach Nicei.

Parking dla samochodów znajduje się tuż przy miasteczku. Jest także pizzeria, więc można zaplanować tu lunch (czynna również w weekendy). Warto wiedzieć, że zimą w okolicy czasami leży śnieg.