Villa Ephrussi de Rothschild to okazała rezydencja z 9. ogrodami na Lazurowym Wybrzeżu. Zwiedzając tę posiadłość trudno uwierzyć w to, jak wygodnie żyli arystokraci w okresie la Belle Epoque. Zdecydowanie warto odwiedzić to miejsce!
Miałem wątpliwości, czy warto wydać 16 euro, by zobaczyć, jak dawniej mieszkała arystokracja na Lazurowym Wybrzeżu. Na szczęście wygrała ciekawość, bo villa Ephrussi de Rothschild jest miejscem niezwykłym! Okazała posiadłość to przepiękny dom i aż 9 otaczających go ogrodów, każdy w innym stylu.
Villa Ephrussi de Rothschild i jej 9 ogrodów
Villa Ephrussi de Rothschild znajduje się na półwyspie Cap-Ferrat, zaledwie kilka kilometrów od Nicei w stronę Monako. Została zbudowana w latach 1907 – 1912 dla Béatrice Ephrussi de Rothschild, która kupiła w tym miejscu ziemię pod budowę domu jak tylko dowiedziała się, że działka jest wolna. Nic dziwnego, bo jest to jeden z piękniejszych zakątków Lazurowego Wybrzeża. Zakupem tego terenu był także zainteresowany król Belgii Leopold II, więc decyzja baronowej była natychmiastowa. Dzięki temu możemy dziś podziwiać niezwykle bogato zdobioną villę z okresu la Belle Epoque. Warto dodać, że Béatrice była wyjątkowo wymagającym klientem dla ówczesnych architektów. Odrzuciła wiele projektów swojego przyszłego zimowego domu, także autorstwa najznamienitszych osób.
Baronowa Béatrice Ephrussi de Rothschild była żoną paryskiego bankiera pochodzącego z Rosji. Małżeństwo nie doczekało się potomków, a związek rozpadł się po 21 latach. Béatrice zmarła w 1934 r. Rok wcześniej zapisała posiadłość na Lazurowym Wybrzeżu i kolekcje dzieł paryskiej Akademii Sztuk Pięknych, która do dzisiaj zarządza obiektem.
Na terenie posiadłości jest aż 9 ogrodów, każdy w innym stylu. Dzięki temu o każdej porze roku można podziwiać kwitnącą roślinność. Dla zwiedzających dostępna jest nawet specjalna tabela z informacjami o tym, kiedy dany ogród najlepiej zobaczyć. Od zwiedzenia terenów zielonych zaczęliśmy zresztą naszą wędrówkę po tej niezwykłej posiadłości. Trasa wiedzie kolejno przez ogrody: hiszpański, florencki, kamienny (lapidarium), japoński, egzotyczny, różany, prowansalski, francuski i sevres (nie mam pojęcia jak to przetłumaczyć…). W ogrodzie francuskim, znajdującym się bezpośrednio przed willą, co 20 minut odbywają się pokazy fontann tańczących w rytm muzyki.
Villa Ephrussi de Rothschild – informacje praktyczne
Villa Ephrussi de Rothschild jest czynna codziennie w godz. 10 – 18, a w lipcu i sierpniu w godz. 10 – 19. Szczegóły na stronie villa-ephrussi.com. Na zwiedzenie samych ogrodów warto przeznaczyć min. godzinę, a drugą na zobaczenie domu. Na miejscu można wypożyczyć za darmo audio przewodnik po budynku (czas zwiedzania słuchając nagrań to ok. 1,5 h). Nie ma języka polskiego, ale jest angielski.
Bilet wstępu kosztuje 16 euro. Można też kupić od razu bilet za 20 euro uprawniający do zwiedzenia również pobliskiej willi Kerylos zbudowanej w stylu greckim. Taki bilet jest ważny miesiąc. Uważam, że warto odwiedzić i to miejsce.
Do villi Ephrussi de Rothschild można łatwo dojechać transportem publicznym z Nicei. Jeśli wybierasz pociąg, wysiądź na stacji Beaulieu-sur-Mer, a jeśli autobus (nr 15), wysiądź na przystanku Passable / Rothschild. Zmotoryzowani mogą zostawić swoje samochody, skutery lub motory na parkingu znajdującym się bezpośrednio na terenie obiektu (ale jest niewielki i ciasny).
W budynku jest również kawiarnia i restauracja, więc można tam spędzić kilka godzin, bez zbędnego pośpiechu.
Tę okazałą posiadłość pokazał też na swoim vlogu Monsieur Hallmann – Życie we Francji:
Chcesz odwiedzić willę Ephrussi de Rothschild? Mapa Lazurowego Wybrzeża pomoże ci zlokalizować to miejsce!
Ville zbojkotowalam ze wzgledow pogladowych:) Najbogatsza rodzina w Europie zyczy sobie 13 euro za wizyte w jednym z jej domow. Nie, dziekuje. wole zwiedzic muzeum Massena, piekna wille, ktora rowniez nalezala do arystokracji i przedstawia bogata jej historie na LW. Polecam rowniez podwojny bilet do zamku w Cagnes sur Mer i Domu Renoira w cenie 6euro.
Ten podwójny do zamku i domu Renoir w Cagnes kosztuje 8. Będzie o tym wpis jutro, a najpóźniej w środę. I również to polecam! :)
ooo czyli od zeszlego roku podrozal o 2 euros? jak to trzeba wciaz uaktualniac informacje…:)
to największe wyzwanie na tym blogu ;). A wpis o Renoir już na stronie głównej!
Jest co czytać i jest co zwiedzać, zapraszam ;-).
Piękna jest ta villa,jestem pod wrażeniem bloga, wkładasz w niego masę pracy- gratulacje! Chłonę informacje,bo za miesiąc będę na Lazurowym Wybrzeżu,już nie mogę się doczekać planuję zwiedzanie w oparciu o Twoje informacje i propozycje..Zaczynamy od Mediolanu-Bergamo (z Gdańska najlepsze połączenie),tam wypożyczmy auto i jedziemy do Genui-pierwszy przystanek,a potem Lazurowym Wybrzeżem do Marsylii,Awinionu i powrót chyba przez Turyn.Oczywiście nie może się wycieczka odbyć bez wizyty w kasynie w Monte Carlo,a czy wiesz coś na temat zobaczenia/zwiedzenia sąsiadującej z nim opery,chyba źle szukam,ale na oficjalnej stronie nie mogę znaleźć takich informacji
pozdrawiam
Takie komentarze sprawiają, że mam ochotę pracować jeszcze więcej nad blogiem, dzięki ;-). Opera organizuje bardzo rzadko dzień otwarty i wtedy można ją zwiedzać. Sam się jeszcze nie załapałem. Nawet scena jest rzadko wykorzystywana – większość spektakli odbywa się w pobliskim Forum Grimaldi, a te zaplanowane na deski opery są wyprzedawane na wiele miesięcy do przodu… Ale bez obaw, kasyno też jest wspaniałe.
Mając auto polecam przejechać kanionem Verdon, będziecie zachwyceni :).
Dziękuję za odpowiedź,kanion jest oczywiście jednym z ważniejszych punktów,dzięki Twojej dokładnej relacji mam wrażenie ,że już go widziałam.Szkoda,że z operą niepewna sprawa,mam taką małą manię,że muszę zobaczyć albo pójść w atrakcyjnych dla mnie miejscach do opery.Ta w Monte Carlo jest chyba projektowana przez Garniera,tego samego ,który projektował operę w Paryżu,a tamta jet przepiękna.
Poszukam jeszcze informacji o innych operach na Lazurowym Wybrzeżu,może w Marsylii…
A teraz wracam do dalszego zbierania informacji o Lazurowym Wybrzeżu,tak ciekawie pisałeś o Eze,że tez znalazł się na mojej liście.
Skoro opera to zajrzyj do tej w Nicei. Ten sam architekt co w Paryżu i Monako ;-). Jest przepiękna, byłem tam na koncercie. Wydaje mi się, że można ją regularnie zwiedzać. Na pewno znajdziesz coś w necie, ale tym razem niestety nie u mnie (jeszcze :P). Eze jest piękne, a jeśli wystarczy Wam czasu to poczytaj o Saint-Paul de Vence i Vence :).
Dzięki za informacje,zaraz zabieram się do czytania,opera w Nicei wygląda bardzo zachęcająco. Im więcej zbieram informacji,to ogarniają mnie wątpliwości,czy zdołam to dobrze zaplanować,za dużo pięknych miejsc opisujesz,a ja mam tylko siedem dni…
pozdrawiam