Montbrun-les-Bains leży w północnej części Prowansji, chociaż przez wielu wcale nie jest zaliczane do tego regionu. To urocze miasteczko zbudowano na zboczu skały, z widokiem na Mont Ventoux.
Montbrun-les-Bains należy do najładniejszych miasteczek we Francji (jest specjalna lista takich miejsc). Leży ono zaledwie 12 km na północ od Sault, na terenie parku regionalnego Le Parc naturel régional des Baronnies provençales. Latem wszędzie tu kwitnie lawenda, a w pozostałych miesiącach można podziwiać bardzo różnorodnie ukształtowany teren i korzystać z natury i źródeł termalnych (co zresztą sugeruje nazwa).
Dla jasności warto dodać, że Montbrun znajduje się na terenie departamentu Drôme (Owernia-Rodan-Alpy), który nie jest zaliczany do terytorium Prowansji. Jako kraina geograficzna Prowansja nie ma jednak ściśle określonych granic. Jest co prawda administracyjny region PACA (Prowansja – Alpy – Lazurowe Wybrzeże), ale nawet tu jest problem z określeniem granic Prowansji.
Możemy zatem przyjąć, że Montbrun leży na granicy z Prowansją. Tym bardziej, że miasteczko znajduje się w południowej części departamentu Drôme, którą nazywa się La Drôme Provençale.
Zwiedzanie Montbrun-les-Bains
Miasteczko zwiedza się podobnie, jak inne niewielkie średniowieczne grody kamienne na południu Francji. Oznacza to, że nie ma tu zbyt wielu atrakcji, ale sama mieścina jest atrakcją. Wystarczy tylko iść przed siebie i odkrywać kolejne urocze zakątki, tajemnicze przejścia, fontanny i kapliczki.
Samochód najlepiej zaparkować przy mydlarni, na Place de la Mairie, a potem ruszyć na spacer pod górę. Szybko dotrzemy do wieży zegarowej z dzwonnicą, obok której znajduje się zabytkowa fontanna. Na placu przed dzwonnicą (Place du Beffroi) można latem przysiąść w cieniu na kieliszek wina lub jedzenie. Ja jadłem w godnej polecenia restauracji La Tentation, która znajduje się na samym dole, w pobliżu parkingu.
Montbrun zbudowano na zboczu wzniesienia, na którego szczycie znajdował się zamek. Zbudował go w XVI w. Charles du Puy-Montbrun, lider protestantów w historycznym już regionie Francji o nazwie Dauphiné (Delfinat). Z zamku pozostały ruiny, których nie można zwiedzać. Ocalałe części są własnością prywatną.
Spacerując po niewielkim terenie miasteczka warto też rzucić okiem na kościół Matki Boskiej, który stoi w centrum od XIII w. Ponieważ Montbrun w nazwie ma zwrot „kąpielisko” (les Bains), można też odwiedzić sanatorium i skorzystać z leczniczych właściwości tutejszych wód termalnych (Valvital – Thermes de Montbrun-les-Bains, Route de Ferrassières).
Zwiedzając miasteczko w lipcu, warto na koniec pojechać trasą D189 w kierunku Ferrassières. Po drodze znajdują się piękne pola lawendy z kamiennymi domkami bories.
Zostaw komentarz