Jeżeli twoim marzeniem jest Sylwester na Lazurowym Wybrzeżu to nigdy, ale to nigdy nie spędź go w Nicei. Francuzi świętują ostatni dzień roku w sposób zupełnie odmienny niż Polacy. W tym czasie w mieście nie dzieje się dosłownie nic, nie ma nawet pokazu sztucznych ogni. Jak zatem spędzają Sylwestra na Lazurowym Wybrzeżu?

Sylwester na Lazurowym Wybrzeżu to popularna oferta biur turystycznych. Kuszą one potencjalnych klientów możliwością świetnej zabawy pod gołym niebem lub w modnych klubach. Na szczęście zwykle oferują spędzenie Sylwestra w Cannes.

Sylwester w Nicei bez atrakcji

Kilka dni przed końcem roku zapytałem Francuzów, jak świętują Nowy Rok. Byli zdziwieni moim zdziwieniem na to co usłyszałem, ale inaczej nie mogłem zareagować. Sylwester we Francji zawsze kojarzył mi się z hucznymi imprezami w Paryżu i Wieżą Eiffla rozświetloną sztucznymi ogniami. Sądziłem, że podobnie bawią się na całym Lazurowym Wybrzeżu. Nic bardziej mylnego! Usłyszałem, że w Nicei zwykle idzie się na wieczorną kolację w restauracji. I tyle. Nie ma miejskiej imprezy pod gołym niebem i pokazu fajerwerków. I tak właśnie było na koniec 2014.

Restauracje zamykano ostatniego dnia roku już ok. 16, a na drzwiach wisiały kartki, że otwierają ponownie za kilka godzin. W czasie przerwy lokal przygotowuje się na wieczór: dekoruje i zmienia menu na tę jedną noc. Ceny są znacznie wyższe, a dania dopasowane do okazji. Spacerując ulicami po godz. 23 widziałem wiele lokali pełnych gości, którzy spokojnie zajadali i popijali pyszności. O 23:30 mijałem kolejki do najpopularniejszych klubów, długie na 50 – 80 metrów, jakby to była piątkowa dyskoteka!

Jest chyba jednak jakaś potrzeba, by kiedyś zorganizować miejską imprezę w tym dniu. Tysiące ludzi zgromadziło się na Promenadzie Anglików na chwilę przed północą i w milczeniu oczekiwało na Nowy Rok. Wszyscy byli zwróceni w stronę morza, więc miałem jeszcze nadzieję na jakiś pokaz sztucznych ogni. Latem w tym miejscu odbywają się one nader często.

Dość zabawna była to sytuacja. Imprezowe emocje wisiały w powietrzu, tysiące ludzi czekało wspólnie na nadejście Nowego Roku, praktycznie w ciszy, a kiedy w końcu ten moment nastał, wiwatowali kilka sekund, otworzyli szampany, wlali je do kieliszków, wypili, zagryźli bagietką (serio!) i po chwili zaczęli się rozchodzić. Jedyne sztuczne ognie odpaliło kilka osób, poza tym było spokojnie i cicho.

Sylwester na Lazurowym Wybrzeżu tylko w Cannes i Monako

Sylwester w Cannes i w Monako bardziej przypominał nasze polskie imprezy. Nie mam zdolności bilokacji, więc oczywiście nie byłem w tych miastach. Czytałem jednak, że w Cannes przygotowano spektakularny pokaz sztucznych ogni. W Monako Monte Carlo z kolei zorganizowano jakiś jazzowy koncert tuż przy słynnym kasynie, a sztuczne ognie rozświetliły obiekt równo o północy.

Jeżeli więc planujesz spędzić kolejnego Sylwestra na Lazurowym Wybrzeżu, niech to będzie w Cannes lub Monako, a na pewno nie w Nicei. O ile Boże Narodzenie w Nicei ma jakiś klimat, o tyle ostatnią noc w roku możesz tu spokojnie przespać i nie obudzi cię żaden hałas.

Masz inne doświadczenia związane z Sylwestrem na Lazurowym Wybrzeżu? Opisz je w komentarzu poniżej!