40 lat na świecie, 10 lat we Francji i 10 lat blogowania – rok 2024 mógłbym podsumować w takich liczbach. Ale działo się dużo więcej!
2024 był dla mnie wyjątkowy pod względem numerologicznym. Jakkolwiek nie interesuje mnie ta dziedzina życia, trzeba przyznać, że liczny sporo powiedziały o mnie w tym roku. W marcu świętowałem 10 lat we Francji, w sierpniu 40 lat na świecie, a we wrześniu 10 lat istnienia bloga Lazurowy Przewodnik.
Ale okazji do świętowania było więcej! Oto podsumowanie roku 2024 i plany na 2025.
Zapraszam również do wysłuchania 88. odcinka podcastu Życie we Francji, w którym omawiam ciekawe wydarzenia roku 2024 we Francji i Monako:
Nowa książka!
Zdecydowanie największym sukcesem i projektem było wydanie drugiej książki. To przewodnik po Prowansji. Jest jeszcze lepszy niż wydany rok wcześniej przewodnik po Lazurowym Wybrzeżu, bo oparty o zdobytą wiedzę, doświadczenie i opinie czytelników. Po szczegóły odsyłam do artykułu: Wydałem drukowany przewodnik po Prowansji! Dodam, że nie stawiam w tym miejscu kropki, jako wydawca. Ale o tym przeczytasz niżej.
Przewodnik po Prowansji – nowość na rynku wydawniczym, w wersji drukowanej oraz ebook PDF
Niestety prace nad książką sprawiły, że przed wakacjami nie pojawiły się (z drobnym wyjątkiem) nowe odcinki podcastu Życie we Francji. Bardzo lubię go nagrywać, ale jest to projekt pracochłonny i w zasadzie hobbystyczny. Na szczęście jesienią ruszył i pojawiło się wiele odcinków z interesującymi gośćmi.
Podróże w 2024
Podróżniczo rok 2024 także należał do bardzo udanych. Co prawda wiele wyjazdów związanych było z projektami biznesowymi, w tym z wydaniem drugiego przewodnika. Były jednak podróże dawno planowane, oczekiwane i wymarzone.
Okolice La Ciotat, Prowansja
Już w styczniu udałem się na weekend do Bandol w Prowansji. Zbierałem w tamtejszej okolicy ostatnie materiały do książki. Z kolei w marcu odwiedziłem Polskę wschodnią, której nigdy nie znałem. W zasadzie południowo – wschodnią, bo mowa o Roztoczu i Lublinie. Poleciałem podpisać wydaną książkę, a magazyn wysyłkowy znajduje się w Zamościu.
W połowie maja tradycji stało się zadość. Jak co roku odwiedzili nas Szkoci (Mateusz i Daniel z bloga Szkocki.pl) i jak zwykle spędziliśmy wspólnie czas w Prowansji. Tym razem padło na Le Pradet i tamtejsze plaże.
Plaża w Le Pradet, Lazurowe Wybrzeże
Po intensywnej turystycznie (w pracy) Majówce zrobiłem sobie przerwę w czerwcu. W szczycie sezonu spakowaliśmy się i polecieliśmy na drugi już objazd Zachodniego Wybrzeża USA. To wycieczka planowana pierwotnie na czerwiec 2020, którą trzeba było przełożyć z powodu pandemii. Wyprawa była niesamowita, a mnóstwo odwiedzonych w jej trakcie miejsc dodałem do mojego świetnie ocenianego przez czytelników przewodnika po Zachodzie USA.
Lipiec upłynął pod znakiem lawendy w Prowansji. Odwiedziłem m.in. miejsce z okładki mojego przewodnika, z książką w dłoni. Ależ to miłe uczucie! Spędziliśmy też weekend w uroczym gospodarstwie agroturystycznym niedaleko kanionu Verdon. Chciałem się przekonać, czy basen naturalny jest naprawdę tak ciekawy, jak widywałem w filmach. Cóż… nie jest to coś dla mnie ;-). Na koniec lipca i w sierpniu uciekliśmy przed upałami w lokalne góry (w których wcale nie było dużo chłodniej).
Roy’s Motel na Route 66, Amboy, USA
Lato 2024 zapamiętam jako wyjątkowo upalne. Było tak gorąco, że w sierpniu odmówiłem oprowadzania wycieczek. Zwyczajnie nie dałem rady. Co ciekawe, ani razu nie pływałem w tym roku w morzu na Lazurowym Wybrzeżu. Odkryciem było za to wylegiwanie się godzinami pod drzewami w Prowansji. Odkąd wożę w aucie duży koc, jest to nasza ulubiona rozrywka.
Kolejne marzenie spełniłem pod koniec sierpnia. W ramach urodzinowego prezentu udaliśmy się w rejs największym żaglowcem na świecie, który nazywa się Royal Clipper. Była to okazja do odwiedzenia pierwszy raz w życiu Chorwacji i Czarnogóry oraz do zobaczenia na żywo Wenecji (nareszcie!). O ile Chorwacja nie wzbudziła we mnie wyjątkowych emocji (ładna, ale bez szału, a espresso za 5 euro w Dubrowniku i toaleta za 2 euro to zwykłe złodziejstwo), o tyle w Wenecji zakochałem się natychmiast! Zwiedzałem jak szalony, mimo ogromnego upału i na pewno jeszcze tam wrócę.
Royal Clipper, wspaniały żaglowiec, którego kadłub powstał w polskiej stoczni
Jesienią czas było na drugi szczyt sezonu w oprowadzaniu wycieczek, ale udało się także spędzić weekend w Prowansji i zobaczyć Cucuron w złotej szacie. To tam bohaterowie filmu Dobry Rok siedzieli na randce przy stawie.
Podróżniczy rok kończy krótki listopadowy pobyt w górach w okolicy Tende. Szukałem tam lokacji do kolejnego projektu (zob. niżej plany).
Co się nie udało?
W tak intensywnym roku nie było niestety czasu na realizację wszystkich pomysłów i planów. Rok temu planowałem, by wiosną 2024 nakręcić cykl filmów o Lazurowym Wybrzeżu i opublikować je w serwisie YouTube. Kupiłem nawet potrzebny sprzęt. Niestety nie było nawet czasu, by pomyśleć o tym projekcie. I wiem, że nie będzie go także w 2025.
Mniej znane okolice kanionu Verdon
Nadal czeka też na ukończenie przewodnik po Oksytanii. Może za rok!
Plany na 2025
Odwiedzić brakujące miejsca w Oksytanii, aby ukończyć przewodnik. To plan na lato lub wczesną jesień. Muszę też wrócić do Rzymu i Toskanii, bo moje przewodniki po tych miejscach są popularne, a chciałbym je jeszcze dopracować.
Góry niedaleko Tende, Alpy Nadmorskie
Zdecydowanie jednak najważniejszym projektem 2025 r. jest napisanie kryminału opartego na faktach i dziejącego się na Lazurowym Wybrzeżu. I już teraz mogę szczęśliwie napisać, że prace ruszyły! Początkowo chciałem go wydać przed wakacjami 2025, ale to raczej mało realny termin. Do świąt w grudniu powinienem się jednak wyrobić. Zastanawiam się jeszcze, czy będzie to ponownie self publishing, czy może tym razem współpraca z wydawnictwem. Ale na decyzję będzie jeszcze czas.
Pomyślności w 2025!
Poprzednie podsumowania:
Zostaw komentarz