Ta 4-kilometrowa wędrówka dookoła półwyspu Cap Martin pozwala spojrzeć na Księstwo Monako od włoskiej strony. Spacer nie jest trudny i należy do przyjemnych, bo ścieżka wiedzie tuż przy brzegu morza. Piękne widoki oczywiście gwarantowane.
Wędrówka wzdłuż półwyspu Cap Martin nie jest tak fascynująca jak ta brzegiem Cap d’Antibes. Ciekawsza od niej jest także trasa dookoła Cap-Ferrat. Mimo wszystko spacer brzegiem półwyspu Cap Martin pozwoli przyjemnie spędzić czas i podziwiać piękno Lazurowego Wybrzeża. To także świetna okazja, by z odległej perspektywy spojrzeć na Księstwo Monako i Monte Carlo.
Cap Martin – wędrówka dla każdego
Wędrówkę najlepiej rozpocząć w Menton, pięknej miejscowości tuż przy włoskiej granicy. Warto oczywiście chociaż przez chwilę zwiedzić ciasne i wielopoziomowe Stare Miasto w Menton, ale niestety nie leży ono po drodze na półwysep Cap Martin. To zupełnie odwrotny kierunek. Jadąc pociągiem z Nicei można też wysiąść bliżej półwyspu, na stacji Carnoles. Niestety nie wszystkie pociągi się tam zatrzymują.
Pierwsze metry trasy dookoła Cap Martin wiodą zwykłym chodnikiem przy publicznej drodze. Dopiero jakieś 300 – 400 m dalej ścieżka oddziela się i biegnie samodzielnie brzegiem morza. Do tego miejsca można podziwiać panoramę Menton, a w oddali także włoską miejscowość Ventimiglia.
Spacerując warto zwrócić uwagę na popiersie Charlesa Edouarda Jeannereta nazywanego Le Corbusier. Ten słynny szwajcarsko – francuski architekt żyjący w latach 1887 – 1965 jest uważany za pioniera modernizmu. Zmarł podczas kąpieli w wodach opływających Cap Martin. Jeden z jego najsłynniejszych budynków stoi w Marsylii, sprawdź: le Corbusier.
Wędrując brzegiem półwyspu nie zobaczymy okazałych willi zbudowanych na jego terenie. Są dobrze oddzielone od gapiów gęstą roślinnością. Przez większość trasy można jednak podziwiać panoramę Monako i Monte Carlo. Księstwo widoczne na tle ogromnej skały wydaje się być na siłę wciśnięte w kawałek wybrzeża. Na górze widać z kolei Trofeum Alpejskie w la Turbie.
Po niecałej godzinie spaceru dojdziemy w pobliże torów kolejowych. W tym miejscu można wejść wgłąb półwyspu i np. wrócić do stacji Carnoles zamykając pętlę. Druga opcja to dalszy spacer wzdłuż wybrzeża, na plażę Roquebrune-Cap-Martin. Przejdziemy wtedy kładką podwieszoną tuż nad skałami, a dalsza trasa będzie już wiodła obok torów kolejowych.
Tuż za plażą, do której dojdziemy jest dworzec kolejowy, więc można stąd wrócić pociągiem np. do Nicei. Alternatywą jest autobus nr 608 z Menton do Monako. Można też oczywiście iść dalej aż do Monako. To ok. 4,5 km dodatkowego spaceru.
Podsumowanie:
- Poziom trudności: łatwa
- Dystans: ok. 4 km z początkiem w Carnoles
- Czas wędrówki: ok. godziny
- Różnica wysokości: nieznaczna
Zobacz też inne wędrówki po Lazurowym Wybrzeżu!
A tak wygląda spacer brzegiem Cap Martin na vlogu Monsieur Hallmann – życie we Francji:
Zostaw komentarz