Cap d’Antibes to półwysep szczególny. Mieszkał tu król Wielkiej Brytanii, a teraz jego rezydencja należy do jednego z najbogatszych ludzi świata. Wzdłuż jej murów ciągnie się przepiękna nadmorska ścieżka, która eksponuje wszystkie walory Lazurowego Wybrzeża. Ale to nie jedyne atuty niezwykłej wędrówki dookoła Cap d’Antibes!

Półwysep Cap d’Antibes leży niedaleko Nicei, a jego bramą są miasta Antibes i Juan-les-Pins. Półwysep zasiedlili najbogatsi ludzie świata, ale znany jest także ze swojej urozmaiconej, skalistej linii brzegowej. Jej najatrakcyjniejszą część można przejść świetnie przygotowaną i zabezpieczoną ścieżką turystyczną. To fantastyczna atrakcja Lazurowego Wybrzeża, którą warto zobaczyć! Moim zdaniem jest znacznie ciekawsza od wędrówki dookoła Cap-Ferrat.

Wędrówka wzdłuż Cap d’Antibes

Cały półwysep Cap d’Antibes jest dość duży, a opisywana trasa biegnie po jego najciekawszej części. Początek i koniec jest w Antibes (sprawdź jak dojechać z Nicei do Antibes). Nie polecam jednak rozpoczynania pieszej wycieczki w centrum miasta, bo pierwsze 3 kilometry nie są najciekawsze i trzeba iść po ulicy. Prawdziwa przygoda zaczyna się dopiero przy chemin de la Garoupe, gdzie tuż za plażą znajduje się wejście na ścieżkę turystyczną. Do tego miejsca można dojechać autobusem z centrum Antibes lub rowerem czy też samochodem. Jest tam parking, na który łatwo wrócisz po zakończeniu trasy. Nie trzeba się specjalnie wysilać, by wędrówkę zamknąć w pętli.

Spacer brzegiem Cap d’Antibes jest wyjątkowy z co najmniej dwóch powodów. Po pierwsze – po drodze mija się okazałe wille najbogatszych ludzi świata. Chociaż trzeba jednak mówić o samym ich terenie, bo domy są skryte za gęstą roślinnością. Zobaczysz jednak fragment willi Romana Abramowicza, który wakacje spędza w swojej letniej rezydencji na Lazurowym Wybrzeżu. Klasycystyczny Pałac la Croë (Chateau de la Croë) był od 1938 r. dzierżawiony przez samego króla Wielkiej Brytanii Edwarda VIII Windsora po jego abdykacji z tronu dla podwójnej rozwódki, Wallis Simpson. Ta willa na francuskiej Riwierze została oficjalnie wydzierżawiona przez brytyjską ambasadę w Paryżu, by nie łączyć tego faktu z rodziną królewską. Od 1950 r. właścicielem budynku był Arystoteles Onassis.

Ogromne wille i skaliste wybrzeże na Cap d’Antibes

Drugi powód wyjątkowości tej wędrówki to fakt, że ścieżka wiedzie częściowo po wysokich skałach tuż przy samym brzegu. Z pewnością poczujesz dreszczyk emocji widząc fale rozbijające się o skały, którymi właśnie spacerujesz. Ale bez obawy – trasa jest zabezpieczona barierkami i można ją przejść bezpiecznie. Niestety miejscami jest bardzo wąska i trzeba przechodzić gęsiego, przepuszczając czasami turystów z naprzeciwka.

Spacer brzegiem Cap d’Antibes można zakończyć tuż za willą Abramowicza i stamtąd wrócić asfaltową drogą do chemin de la Garoupe. Można też iść dalej wybrzeżem, by dojść do okazałej, neoklasycystycznej willi Eilenroc i niegdyś należącej do tej posiadłości prywatnej plaży położonej pośród skał. Nazwa willi to anagram imienia Cornelie, jak zwała się żona Hugh-Hope Loudon, byłego już wtedy gubernatora Holenderskich Indii Wschodnich (kolonii holenderskiej w dzisiejszej Indonezji). Willę zajmował później także Léopold II król Belgów (ten od najdroższej willi świata, która stoi w Villefranche-sur-Mer) oraz  król Egiptu, Farouk. Obecnie w budynku mieści się muzeum, jest tam również ogród różany i gaj oliwny.

Dzika plaża przy willi Eilenroc:

W tym miejscu kończy się wędrówka. Można wrócić prosto do Antibes, iść w stronę Juan-les-Pins lub na parking przy chemin de la Garoupe.

PS. Na tę wycieczkę nie polecam zabierać dzieci w wózkach. Będzie to męcząca wyprawa dla najsilniejszego członka rodziny ;-).

Podsumowanie:

  • Poziom trudności: średnia
  • Dystans: ok 4 km ze startem i końcem przy Chemin de la Garoupe
  • Czas wycieczki: ok 2 h ze startem i końcem przy Chemin de la Garoupe