Tłumacz elektroniczny to idealne rozwiązanie dla większości turystów odwiedzających Francję. Niewielu z nich zna język tego kraju, a Francuzi słyną z niechęci do używania angielskiego. Dlatego sprawdziłem, jak działa translator elektroniczny Vasco Mini.

Translator do testów dostarczyła firma Vasco Electronics, która jest sponsorem artykułu.

Tłumacz elektroniczny to urządzenie przypominające telefon, tablet, a czasami wyglądające zaledwie jak niewielki odtwarzacz muzyki. Translatory już dawno przestały pełnić jedynie funkcję elektronicznego słownika. Teraz pozwalają prowadzić rozmowę z obcokrajowcem, bo tłumaczenie w zasadzie odbywa się w czasie rzeczywistym.

Taki właśnie tłumacz przysłała mi do testów firma Vasco Electronics, producent translatorów mowy. Otrzymałem Vasco Mini – niewielki tłumacz mowy, który można używać na całym świecie. Pozwala rozmawiać w jednym z 29 obsługiwanych języków i oczywiście działa także po Polsku. Poniżej możesz sprawdzić, co o nim sądzę i jak to właściwie działa.

Tłumacz mowy Vasco możesz kupić online na stronie vasco-electronics.pl.

Tłumacz elektroniczny idealny na wakacje we Francji i nie tylko

Muszę przyznać, że na początku bardzo sceptycznie podchodziłem do tego produktu. Wychodziłem z założenia, że wystarczy przecież włączyć aplikację tłumacza Google w smartfonie i już można podbijać świat. Okazało się jednak, że osobny tłumacz elektroniczny ma sporo zalet, a przy tym działa bardzo dobrze i pozwala wygodnie prowadzić konwersację w nieznanym języku.

Urządzenie Vasco Mini działa wykorzystując dostęp do Internetu. Dzięki temu nie trzeba pobierać żadnych danych na dysk urządzenia, aktualizować słownik, głosy, języki, itp. Prostota i łatwość obsługi Vasco Mini to zdecydowanie największa zaleta tego tłumacza. Po wyjęciu z pudełka wystarczy go tylko włączyć, wybrać własny język i język, który będzie tłumaczony i to wszystko! Do późniejszej obsługi mamy już tylko dwa przyciski – niebieski mikrofon, który trzymamy wciśnięty wypowiadając  zdania we własnym języku oraz czerwony mikrofon, który naciskamy, by nagrać wypowiedź rozmówcy w innym języku. Translacje realizowane są przez Internet, ale wystarczą 1-2 sekundy, by usłyszeć tłumaczenie. Działa to naprawdę sprawnie.

Tłumacz elektroniczny Vasco Mini. Foto: materiały producenta

Tłumacz elektroniczny Vasco Mini. Foto: materiały producenta

Sprawa dostępu do Internetu to również bardzo duża zaleta tego urządzenia. Na początku jej nie dostrzegałem, bo sam mam duży pakiet internetowy w telefonie, a mieszkając we Francji nie mam problemu z brakiem roamingu np. w pobliskim Monako. Co jednak ważne dla Polaków odwiedzających Lazurowe Wybrzeże – Monako nie należy do Unii Europejskiej, dlatego każde użycie Internetu w tym kraju oznacza dla większości Polaków całkiem spore koszty roamingu. Dlatego zawsze polecam o tym pamiętać i najlepiej włączać w księstwie tryb samolotowy. Nadal można robić zdjęcia telefonem, ale dane nie będą pobierane.

Tłumacz elektroniczny Vasco ma wbudowaną kartę SIM, która zapewnia międzynarodowy Internet potrzebny do działania urządzenia. Bez dodatkowych kosztów wystarcza ona na przetłumaczenie ok. 5000 zdań, co pozwala na długie użytkowanie. Potem można doładować kartę, podobnie jak telefon w ofercie pre-paid, ale bez stałych miesięcznych opłat i bez obowiązku doładowania.

Komu przyda się tłumacz elektroniczny?

Tu stawiam sprawę jasno – uwielbiam swój smartfon i mi osobiście wystarczy tłumacz Google. Translator elektroniczny nie jest urządzeniem dla mnie, bo to kolejny produkt do noszenia w kieszeni czy plecaku. Znam jednak setki osób, którym na pewno bardzo by się przydał. Każdego roku pracuję bowiem z turystami, którzy boją się samodzielnie zwiedzać Francję nie znając języka, a przy tym nie korzystają ze smartfonów. Nierzadko dzwonią do mnie prosząc o pomoc w tłumaczeniu, a ten właśnie problem rozwiązałby tłumacz mowy.

Wbrew pozorom translator elektroniczny to nie tylko urządzenie dla osób starszych, które mają problemy z korzystaniem z nowoczesnych technologii lub zwyczajnie ich nie lubią. To również dobre rozwiązanie dla wszystkich, którzy chcą podróżować po świecie, a nie znają języków i nie są fanami nowych technologii. Problemy komunikacyjne zawsze powodują dodatkowe koszty, jak chociażby w Monako, gdzie nieuważni turyści z Polski w kilka minut nabijają kilkaset złotych opłat roamingowych.

Podsumowując, jakie zalety ma tłumacz elektroniczny Vasco Mini? Oto najważniejsze z nich:

  • bardzo łatwa obsługa – włączasz i mówisz,
  • roaming bez zmartwień o jakiekolwiek dodatkowe koszty Internetu – działa tylko do translacji,
  • szybkie tłumaczenia – urządzenie łączy się z serwerami na 3 kontynentach dzięki czemu tłumaczenia odbywają się niemal symultanicznie,
  • płynna wymowa lektora,
  • dożywotnie aktualizacje oprogramowania.

A jakie ma wady?

  • czasami tłumaczenia nie są idealne, ale to problem technologiczny całego rynku, który sukcesywnie jest rozwiązywany kolejnymi aktualizacjami,
  • plastikowa obudowa – osoby, które przywykły do solidnie zbudowanych smartfonów mogą czuć pewien dyskomfort,
  • brak zawieszki – Vasco Mini nie ma miejsca na sznureczek do zawieszenia na szyi, szkoda,
  • cena – sa to niestety dość drogie urządzenia.

Translator mowy Vasco Mini w regularnej cenie kosztuje 1611 zł. Co prawda w pakiecie jest Internet na cały świat i darmowa wysyłka, ale domyślam się, że dla wielu będzie to cena odstraszająca. Warto na pewno skorzystać z okresowych promocji, które organizuje producent. Zobacz dostępne produkty i aktualne ceny: vasco-electronics.pl.

Co sądzisz o tym urządzeniu? Zapraszam do komentowania poniżej!