29 sierpnia 2014 r. zarejestrowałem domenę LazurowyPrzewodnik.pl. 10 lat później jest to największy w polskim Internecie przewodnik po Lazurowym Wybrzeżu i Prowansji oraz blog podróżniczy po ciekawych miejscach na świecie.

Rok 2024 jest dla mnie wyjątkową okazją do 3 różnych celebracji: minęło 10 lat we Francji, 40 lat na świecie i 10 lat obecności Lazurowego Przewodnika. Dzięki blogowi jestem autorem dwóch drukowanych przewodników, właścicielem domen, na które polowałem wiele lat i których treść w końcu odpowiada nazwie (LazuroweWybrzeże.pl oraz Prowansja.pl) oraz podkasterem. Jestem też przewodnikiem, a początki tej działalności były niespodziewane.

O czym miał być Lazurowy Przewodnik?

10 lat minęło, a ja pamiętam start bloga, jakby to było wczoraj. Jak tylko zamieszkałem we Francji w marcu 2014 pomyślałem, że tak popularny region, jak Lazurowe Wybrzeże na pewno jest świetnie opisany online. Nawet tego nie zweryfikowałem, dlatego chcąc prowadzić blog o okolicy planowałem pisać o atrakcjach „poza szlakiem” – o trasach spacerowych i mało znanych miejscach.

Szukając podstawowych atrakcji do zwiedzenia dla siebie samego, szybko się jednak zorientowałem, że online po polsku nie ma kompletnie żadnych sensownych materiałów. Wtedy właśnie zacząłem opisywać absolutnie wszystko, co widziałem w trakcie zwiedzania w wolne dni.

Jak zostałem przewodnikiem dzięki blogowi?

Wczesną wiosną po założeniu bloga odezwało się biuro podróży z pytaniem, czy mogę oprowadzić grupę po Nicei. Nie planowałem takiego rozwoju spraw, ale miałem wolne zatem podjąłem się zadania. Szybko douczyłem się historii, wyznaczyłem w mieście trasę zwiedzania i ruszyłem z grupą. Nie wiedziałem wtedy, jakie są stawki i zaproponowałem… 40 euro za kilka godzin pracy. Do dzisiaj pamiętam zadowolenie grupy (którą z braku doświadczenia ciągałem po dosłownie każdym zakamarku) i jeszcze większe zadowolenie pilotki. Nie zdradziła, że stawka jest kompletnie nierynkowa, ale stwierdziła, że jest bardzo atrakcyjna…

Potem poszło już szybko. Klienci docierali sami, a po latach zostałem najbardziej rozpoznawalnym przewodnikiem po Lazurowym Wybrzeżu i Prowansji. To wszystko dzięki czytelnikom mojego bloga, dzięki Tobie. Serdecznie dziękuję!

Jak zostałem podkasterem dzięki blogowi?

W czasie pandemii wszystkie moje biznesy (skupione wokół turystyki) padły. Świat stanął i nagle człowiek zyskał mnóstwo wolnego czasu i stracił źródło przychodów. Właśnie wtedy przypomniałem sobie o mikrofonie kupionym dawniej, by nagrywać podkast, który ostatecznie z braku czasu schowałem do szafy.

Podkast Życie we Francji był w czasie pandemii jedynym takim zapisem życia Polaka w kraju nad Sekwaną (dzisiaj ma już naśladowców). Pozwolił mi dotrzeć do nowych odbiorców, którzy niekoniecznie znali mnie z działalności blogowej. Pewnie dlatego, że starałem się, aby tematyka była inna. Zamiast treści turystycznych skupiałem się głównie na aspektach życia codziennego, szczególnie na południu Francji.

Jak zostałem wydawcą książek dzięki blogowi?

Po 8 latach gromadzenia doświadczeń i wiedzy o Lazurowym Wybrzeżu i Prowansji przyszedł czas na wyjście poza Internet. Prace nad pierwszym drukowanym przewodnikiem (Przewodnik po Lazurowym Wybrzeżu dostępny na stronie lazurowewybrzeze.pl) podjąłem krótko przed pandemią. Wciąż jednak nie miałem kompletu materiałów, bo ciągle było jakieś miejsce do odwiedzenia.

Książka miała premierę w kwietniu 2023 i została wydana jako self publishing (przeczytaj więcej o tym projekcie tutaj: Już jest! Mój drukowany przewodnik po Lazurowym Wybrzeżu!). Szybko okazała się sukcesem (koszty zwróciły się jeszcze w przedsprzedaży), dlatego niecały rok później wydałem drugą do kompletu: Przewodnik po Prowansji (dostępny na stronie Prowansja.pl). O tym projekcie możesz przeczytać więcej tutaj: Wydałem drukowany przewodnik po Prowansji!

Drukowane przewodniki są ukoronowaniem zdobytego przez lata doświadczenia i wiedzy. W dodatku to jedyne pozycje na rynku, które łączą tradycyjny przewodnik ze zwiedzaniem z żywym przewodnikiem. Wszystko za sprawą umieszczonych w nich kodów kierujących do nagrań spacerów. Chciałem dać każdemu czytelnikowi namiastkę zwiedzania ze mną na żywo i to się świetnie udało.

Z czego jestem dumny?

Podsumowując 10 lat istnienia bloga muszę napisać, że napawa mnie on dumą. Cieszy mnie, że dostarczając za darmo praktyczne informacje o regionie, udało mi się rozwinąć sklep z własnymi produktami świetnie ocenianymi przez czytelników. Jeszcze bardziej cieszy, że nie produkuję przy tym bezsensownych rzeczy (np. skarpety z byle jakim nadrukiem i inne tandetne gadżety), a zapewniam przydatne, aktualne i poszukiwane informacje.

W trakcie pracy przez wszystkie te lata ważne było dla mnie, żeby nie silić się na eksperta w dziedzinach, o których nie wiem zbyt dużo. Mogę śmiało powiedzieć, że jestem ekspertem od Lazurowego Wybrzeża i Prowansji. Tymczasem na blogu znajdziesz też przewodniki m.in. po Rzymie, Korsyce, Nowym Jorku, Paryżu i innych miejscach. Nigdy jednak nie ukrywałem, że są to przewodniki na pierwszy w życiu pobyt w danym miejscu. Dostarczają potrzebnych informacji i dlatego są tak wysoko oceniane przez moich klientów.

Podkreślam to, bo codziennie widzę publikacje przeróżnych twórców, którzy odwiedzili np. Niceę pierwszy raz w życiu i już produkują mnóstwo materiałów w stylu „5 miejsc, gdzie musisz zjeść w Nicei” albo „3 miejsca, które musisz zobaczyć na Lazurowym Wybrzeżu”. Tymczasem najczęściej są to jedyne miejsca, które widzieli lub gdzie jedli. Nie mają porównania i tak naprawdę nie wiedzą, co zobaczyć i gdzie zjeść. Hitem ostatnich dni był materiał twórców, którzy do Monako dojechali pociągiem, a w filmie podkreślali, że samochodem nie warto, bo nie ma gdzie zaparkować. To zwyczajne oszukiwanie swoich odbiorców wynikające z niewiedzy.

Jeszcze jeden powód do dumy to fakt, że opisuję wyłącznie miejsca, które widziałem na własne oczy (to naprawdę nie jest takie oczywiste dla wielu twórców!). W dodatku wszystkie wyprawy i wizyty testowe w restauracjach finansuję samodzielnie, bez zbiórek na działalność i praktycznie bez reklam.

Jak możesz pomóc w rozwoju bloga?

Jeszcze raz dziękuję za to, że czytasz moje publikacje i korzystasz z dostarczanych informacji! Jeśli chcesz mi sprawić urodzinowy prezent, wystarczy zamówić dowolny z moich produktów w sklepie (najbardziej polecam książki dostępne na lazurowewybrzeze.pl, bo świetnie wyglądają na żywo!). Pieniądze przeznaczam na rozwój bloga i tworzenie kolejnych materiałów.

PS. Mam nadzieję, że za rok lub dwa dopiszę tu akapit o tym, jak zostałem pisarzem kryminałów dzięki blogowi… ;-).